Kiedy myślimy o bieliźnie, to w naszej wyobraźni kreują się obrazy przede wszystkim damskiej bielizny – biustonosze, różne rodzaje majtek, pończochy. Z reguły wyobrażamy sobie te seksowne, zmysłowe i lekkie fasony na pięknych i zgrabnych kobietach. To myślenie typowo stereotypowe, narzucone przez reklamy damskiej bielizny, które możemy oglądać wszędzie i bez żadnej cenzury. Faktem jednak jest, że bieliznę noszą wszyscy – kobiety i mężczyźni, osoby grube i chude, seksowne i nieseksowne, zakonnice i księża – wszyscy. Jest to rodzaj ubioru, który jest najbliżej naszego ciała i ma chronić te jego elementy, które stanowią dla nas największą intymność. Ponieważ zarówno kobiety jak i mężczyźni wiedzą prawie wszystko o bieliźnie damskiej, zajmijmy się bielizną męską, która stanowi już znacznie większe tabu – zwłaszcza chyba pod kątem nazewnictwa.
Żaden mężczyzna nie lubi uczucia spierzchnięcia czy pieczenia skóry. Codzienne golenie oprócz tych nieprzyjemności funduje nam jeszcze zaczerwienienie. Skoro mężczyźni nie mogą przestać całkowicie się golić, należy zastanowić się nad innym pytaniem. Jak można przynieść ulgę skórze po goleniu? Bardzo ważną rolę odgrywają odpowiednie kosmetyki stosowane podczas golenia jak i po jego zakończeniu. Stosowanie kosmetyków dla mężczyzn, takich jak woda po goleniu nawilży i ukoi podrażnioną skórę.






