Kreowany w mediach kult piękna, którego nieodłączna częścią jest sylwetka w rozmiarze xs sprawia, że siłownie są z roku na rok coraz liczniej uczęszczane, a na ulicach można spotkać tylu rowerzystów lub ludzi uprawiających jogging ilu nie było widać nigdy wcześniej. Wszyscy chcą być fit.
Ale czym właściwie jest to bycie fit?
W marcu zaliczę wszystkie treningi. Jak skończę to dopiero będę fit. Rraczej nie.
Ćwiczenie przez miesiąc z konieczności zrzucenia kilku kilogramów jest nie ma sensu. Aktywność fizyczna powinna być nieodłącznym elementem całego życia, a nie tylko jakiegoś okresu czasu, bo po nim sylwetka zacznie powracać do stanu sprzed odchudzania.
Jak ja nienawidzę tych ćwiczeń. A ta sałata...bee. Takie podejście raczej nie zbliży Cię do osiągnięcia wymarzonej sylwetki. Nawet jeśli pozbędziesz się zbędnych kilogramów to po jakimś czasie z powrotem u Ciebie zagoszczą. Traktowanie zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej jako kary na dłuższą metę może przynieść tylko efekt jo-jo.
Zdrowy tryb życia ma być pasją i przyjemnością, a pozbycie się zbędnych kilogramów tylko efektem ubocznym. Inaczej nie ma mowy o żadnym byciu fit